o czym pisać na blogu prawniczym
Joanna Szymanowska
Blog prawniczy

Skąd prawnicy mogą czerpać pomysły na wpisy blogowe, by tworzyć naprawdę wartościowy content?

Liczne korzyści związane z prowadzeniem bloga sprawiają, że wielu prawników decyduje się publikować własne treści. Początki bywają entuzjastyczne – posty powstają jeden za drugim i regularnie pojawiają się w sieci. Potem jednak zapał maleje, pomysłów jest coraz mniej i powstaje problem – o czym dalej pisać na blogu prawniczym? Na szczęście istnieje mnóstwo sposobów na znajdywanie tematów, które zainteresują czytelników i pozwolą tworzyć wartościowy content.

Nie tylko ilość, nie tylko jakość, ale obie te kwestie na raz

Wspominałam już, że content marketing w kancelarii prawnej może okazać się świetną inwestycją. Dzięki wartościowym treściom łatwiej wzbudzić zaufanie, budować więź z odbiorcami, umacniać wizerunek eksperta i zdobywać nowych klientów.

Tak samo jak w prawdziwym życiu do umacniania znajomości potrzeba czasu, tak i budowanie relacji w internecie też należy postrzegać jako proces. Jeden czy dwa posty to więc zdecydowanie za mało. Potrzeba cierpliwości i konsekwentnego pisania, by stopniowo zdobyć zaufanie czytelnika. Sprawy nie ułatwia fakt, że taką relację można stworzyć tylko oferując coś, co dla odbiorcy treści naprawdę ma wartość.

W przypadku blogów prawniczych można więc powiedzieć, że z jednej strony liczy się ilość – konsekwentna publikacja kolejnych postów, a z drugiej duże znaczenie ma jakość – dbanie, by treści były dla czytelnika użyteczne. Tylko połączenie tych dwóch kwestii sprawi, że blog Twojej kancelarii rzeczywiście zacznie przynosić maksymalne korzyści.

Blog ma mieć wartość dla czytelnika, nie dla autora

Wiadomo już, że trzeba pisać regularnie. Pozostaje jeszcze kwestia wspomnianej wartości. Do najczęstszych (i jednocześnie największych) błędów popełnianych na blogach prawniczych należy pisanie o tym, co wydaje się ciekawe prawnikowi bez myślenia o potencjalnych klientach. Biorąc pod uwagę główne cele content marketingu, zdecydowanie mija się to z celem.

Może i niektóre orzeczenia sądów czy stanowiska doktryny wydają się interesujące, ale prawdopodobnie głównie Tobie i znajomym z branży. Niewiele mają  natomiast wspólnego z codziennością większości czytelników. A musisz pamiętać, że to właśnie czytelnik oceni, czy dany post ma dla niego wartość. I to on, a nie inny prawnik skorzysta potem (lub nie) z usług Twojej kancelarii.

Aby można było mówić o wartości dla czytelnika, treści powinny więc np.:

  • udzielać odpowiedzi na konkretne pytania,
  • dostarczać przydatnych wskazówek,
  • rozwiewać wątpliwości (np. obalać niektóre mity),
  • rozwalać uniknąć błędów wynikających z nieznajomości prawa.

Nie oznacza to więc, że pisanie o nowych przepisach czy orzeczeniach to zawsze zły pomysł. Np. orzeczenie TSUE dotyczące kredytów frankowych miało realny wpływ na życie wielu osób – to dobry temat na post. Tak samo jak wpis pokazujący, co się zmieni w związku z traktowaniem osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą na równi z konsumentami. Zawsze jednak musisz myśleć o czytelniku i zastanawiać się, czy dana kwestia rzeczywiście może mieć dla niego znaczenie. To oznacza, że nie wystarczy tylko wypunktować zmian.  Trzeba jeszcze pokazać, jak wpłyną na czyjąś codzienność.

Zapytaj czytelnika, a powie Ci, o czym pisać

Skoro jednak postów powinno być dużo, a jednocześnie muszą mieć konkretną jakość, to powstaje problem – skąd czerpać pomysły na tematy?

Najlepiej szukać ich u źródła. Czytelnik/ klient kancelarii zwykle wie, czego mu trzeba. Najprościej będzie więc po prostu go zapytać. Możesz to zresztą zrobić na kilka sposobów:

  • przeglądając komentarze – jeśli czytelnicy o coś dopytują, to znak, że temat ich interesuje i kolejny post może być odpowiedzią na zadane pytanie. Komentarze są więc dobrym punktem wyjścia do stworzenia listy tematów na kolejne posty. Warto więc regularnie do nich zaglądać. Tym bardziej, że czytelnik, widząc, że rzeczywiście go słuchasz, chętnie będzie czytał kolejne posty.
  • śledząc komentarze pod treściami konkurencji – punkt wyżej znajdzie jednak zastosowanie tylko, jeśli blog jest już mocno rozwinięty. Wtedy czytelników jest więcej i rzeczywiście zostawiają komentarze. Zamiast jednak czekać, aż blog zdobędzie zasięgi, możesz zajrzeć do konkurencji. Wystarczy zapoznać się z blogami prawniczymi osób specjalizujących się w tej samej dziedzinie prawa i tam również prześledzić sekcję komentarzy. To dobra taktyka, szczególnie, jeśli autor danego postu sam na taki komentarz nie odpowie. Wtedy możesz zrobić to na swoim blogu i nie tylko zyskać wartościowy content, ale i szansę na przyciągnięcie nowych czytelników.
  • korzystając z podpowiedzi wyszukiwarki – zawsze możesz też sprawdzić, jakie zapytania związane z danym tematem najczęściej wpisują użytkownicy Google. Przykładowo, jeśli Twój blog dotyczy prawa spadkowego, warto powpisywać frazy typy „spadek”, „zachowek” czy „dziedziczenie” i sprawdzić sugerowane przez wyszukiwarkę frazy. Na tej samej zasadzie sprawdzą się też strony takie jak AnswerThePublic czy Ubersuggest.

O czym jeszcze pisać na blogu prawniczym?

Te wymienione wyżej sposoby na opracowanie tematów to jednak nie wszystkie możliwości. Nie tylko czytelnicy czy użytkownicy wyszukiwarki mogą podpowiedzieć Ci, o czym warto pisać na blogu prawniczym. Świetnym punktem wyjścia będzie też własne prawnicze doświadczenie, a przede wszystkim historie czy pytania poszczególnych klientów. Na tej podstawie możesz przygotować np. treści:

  • obalające mity dotyczące danego zagadnienia,
  • informujące o rzeczach, o których wiele osób nie zdaje sobie sprawy (i przez które może np. stracić dużo pieniędzy czy narazić się na karę),
  • odpowiadające na pytania zadawane przez klientów Twojej kancelarii,
  • omawiające zmiany w prawie (ale wciąż tylko te ważne z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego, a nie prawnika!) ,
  • wszystkie tematy dotyczące tego, jak można coś zyskać / uniknąć zapłaty czy kary/ nie dać się oszukać,
  • posty typu case study.

Jak widać, możliwości jest na tyle dużo, że pomysły na wartościowe treści szybko się nie skończą. Co więcej, ten mechanizm sam się napędza. Publikując nowe, wartościowe posty, możesz liczyć na kolejne komentarze. Prowadzać sprawy nowych klientów, łatwo natomiast spotkasz się z kolejnymi ciekawymi problemami i wątpliwościami. Wiedząc, gdzie szukać inspiracji, nie musisz więc na siłę szukać nowych tematów. Te stale będą się pojawiać, a Twój blog prawniczy – wciąż się rozwijać.