Marzy mi się internet, w którym znajdują się tylko użyteczne i wartościowe teksty. Wiem – to niemożliwe. Mogę jednak zadbać, by teksty wychodzące spod mojej klawiatury wpasowywały się w tę wizję.
Większość kancelarii na swoich stronach posługuje się tym samym językiem, którym operuje w sądzie i podczas sporządzania pism. Takie treści nie spełniają swojego zadania! Potencjalny klient ich nie zrozumie!
Na stronach ofertowych można z kolei znaleźć takie zapychacze jak „najwyższa jakość usług”. Gdzie tu konkrety i widoczne korzyści?
To marnowanie czasu czytelnika i Twoich pieniędzy! Nie piszę w taki sposób. Zawsze skupiam się na celu. Tekst ma być przede wszystkim użyteczny i spełniać swoje zadanie – obojętnie, czy chodzi o sprzedaż, zapis na newsletter czy może zwiększenie ruchu na stronie.
Zróbmy z kolejnego kawałka internetu naprawdę fajne miejsce! Napisz, jakich treści potrzebujesz, zapytaj o darmową wycenę i szczegóły współpracy.
Skontaktuj się ze mną