copywriting prawa autorskie
Joanna Szymanowska
Bez kategorii

Co każdy copywriter powinien wiedzieć o prawach autorskich?

Obserwując dyskusje na różnych grupach zrzeszających copywriterów, łatwo zauważyć, że wiele osób nie rozumie podstawowych kwestii prawnych mających znaczenie w tej branży. W końcu większość copywriterów nie pasjonuje się prawem, niewielu z nich ukończyło też studia prawnicze. Nie zmienia to jednak faktu, że powiedzenie „nieznajomość prawa szkodzi” jest jak najbardziej prawdziwe. Warto więc znać przynajmniej podstawy, tym bardziej że copywriting i prawa autorskie są ze sobą ściśle związane. Ten artykuł – jak zresztą łatwo domyślić się po tytule – ma być właśnie pigułką wiedzy, która może przydać się każdej osobie piszącej teksty na zamówienie. 

2 rodzaje praw autorskich: osobiste i majątkowe

Warto zacząć od tego, że prawa autorskie dzielą się na dwie kategorie: osobiste i majątkowe. Jedne i drugie co do zasady przysługują twórcy i powstają z chwilą ustalenia utworu.

A czym jest to wspomniane „ustalenie?”. Możesz spotkać się z tłumaczeniem, że jest to uzewnętrznienie utworu w taki sposób, by inne osoby mogły się z nim zapoznać, choćby potencjalnie. Jak to czasem bywa w przypadku definicji, sprawa brzmi skomplikowanie, a w praktyce jest naprawdę prosta. Do ustalenia utworu dochodzi bowiem np. gdy publikujesz tekst na blogu. Nie ma przy tym znaczenia, czy ktokolwiek go przeczyta. Wystarczy, że taka możliwość potencjalnie istnieje. Podobnie wygląda to w przypadku tekstów pisanych  „do szuflady”.

Masz więc gotowy, ustalony utwór. Co dalej? Nie musisz już nic robić! Ochrona praw autorskich powstaje automatycznie. Nie ma tu konieczności żadnej rejestracji, zgłaszania gdziekolwiek swojego dzieła itd. Jeśli natomiast dojdzie do jakichkolwiek naruszeń Tobie (a czasem innemu uprawnionemu – o czym niżej)  przysługują konkretne roszczenia.

Czym są autorskie prawa osobiste?

Skoro copywriting i prawa autorskie mają ze sobą dużo wspólnego, to warto przejść już do konkretów, czyli wyjaśnień, czym różnią się autorskie prawa osobiste od majątkowych.

Zacznijmy od tych pierwszy, które dotyczą więzi twórcy z dziełem. Mowa tu przede wszystkim o autorstwie utworu –napiszesz tekst jako copywriter? Jesteś jego twórcą. Nawet jeśli zleceniodawca dostarczył Ci konkretne wytyczne czy źródła, na których masz się opierać, to praca twórcza była po Twojej stronie. To Ty odpowiadasz za dobór konkretnych słów, ułożenie ich we właściwe zdania, a dalej – w poszczególne akapity.

Nic już tego nie zmieni – ani upływ czasu, ani żadna umowa. To zawsze Ty będziesz twórcą swojego tekstu. Właśnie dlatego autorskie prawa osobiste są niezbywalne. Nie możesz ich sprzedać, nie możesz ich przekazać ani nie możesz się ich zrzec. Co więcej, taka ochrona trwa bezterminowo. I to też jest jak najbardziej logiczne. Niemożliwe przecież, żeby X lat po Twojej śmierci nagle ktoś inny mógł ogłosić, że od teraz on jest autorem tego dzieła.

Oczywiście wspomniane prawo do autorstwa to nie jedyne autorskie prawo osobiste. Można wyróżnić jeszcze prawo do:

  • dobrej sławy dzieła,
  • decydowania o oznaczeniu utworu – podpisania nazwiskiem, pseudonimem czy udostępnienia anonimowo,
  • decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu – jako twórca masz prawo ustalić czy, kiedy i w jaki sposób udostępnisz swój utwór,
  • nienaruszalności treści i formy utworu (prawo nietykalności dzieła) – możesz domagać się udostępniania Twojego tekstu bez żadnych zmian czy uzupełnień,
  • wprowadzania zmian w utworze w związku z jego rozpowszechnianiem (nadzór autorski) – przysługuje Ci prawo do skontrolowania dzieła, redagowania przeinaczeń czy wprowadzenia poprawek przed jego rozpowszechnieniem.

Copywriting a osobiste prawa autorskie

W tym miejscu może nasuwać Ci się pytanie – czy w takim razie copywriting nie prowadzi do naruszenia praw autorskich?

Co do zasady nie. W końcu, jak już wiesz, pozostajesz autorem zlecanych Ci tekstów. Zwykle się pod nimi nie podpisujesz i nic w tym dziwnego. Wyobraź sobie stronę internetową, na której pod tekstem do każdej zakładki dumnie widnieje Twoje imię i nazwisko. Nie wyglądałoby to najlepiej, prawda?

Jest to jednak jak najbardziej w porządku, bo przecież możesz decydować o sposobie podpisania swoich tekstów, w tym także o tym, by takiego podpisu w ogóle nie było. Nie oznacza to jednak, że nie dochodzi w tym zakresie do naruszeń.

Inaczej już wygląda sytuacja, gdy ktoś zleci Ci opracowanie tekstu na swój blog firmowy, a potem opublikuje tę treść pod własnym nazwiskiem. Nie ma w tej sytuacji znaczenia, czy nabył autorskie prawa majątkowe do utworu. W ten sposób narusza przecież nie prawo majątkowe, a osobiste. A to jest przecież niezbywalne i zawsze należy do Ciebie.

Podobnie naruszeniem autorskich praw osobistych będzie wprowadzenie przez zleceniodawcę zmian w opracowanym przez Ciebie tekście i bez Twojej zgody. Nie chodzi tu oczywiście o poprawki stylistyczne, przecinki czy inne przypadki, które można uznać za korektę. Mowa o zmianach, które deformują tekst – np. obejmują dopisanie całych akapitów.

Czym są autorskie prawa majątkowe?

Osobną kwestia pozostają autorskie prawa majątkowe. W skrócie można powiedzieć, że wiążą się one z czerpaniem zysków z utworu. To osoba mająca majątkowe prawa autorskie do tekstu będzie mogła:

  • korzystać z niego (np. udostępniać na stronie internetowej),
  • rozporządzać nim,
  • otrzymywać wynagrodzenie za korzystanie z utworu.

Właśnie z tego powodu dla wielu zleceniodawców tak ważne będzie zawarcie umowy, w której przekażesz im autorskie prawa majątkowe do tekstu. Bo te – w przeciwieństwie do osobistych – są już zbywalne. Możesz przekazać je innej osobie (zwykle odpłatnie). Z kolei po 70 latach od Twojej śmierci prawa te całkowicie wygasną. Wtedy każdy będzie mógł bezpłatnie korzystać z Twojego tekstu i go rozpowszechniać.

Dostarczenie tekstu klientowi nie oznacza automatycznie przekazania mu autorskich praw majątkowych!

Wspomniałam, że autorskie prawa majątkowe są zbywalne. Żeby jednak przekazać je innej osobie, trzeba zrobić to w odpowiedni sposób. Chodzi o zachowanie formy pisemnej. Przepisy wymagają też wyszczególnienia, na jakich polach eksploatacji takie przekazanie ma nastąpić.

Tymczasem w wielu przypadkach copywriterzy (i zleceniodawcy) zawierają umowy, w których teoretycznie przekazują prawa autorskie, ale w praktyce wcale nie ma to miejsca. Czasami sądzą, że wystarczy samo zaakceptowanie tekstu przez zleceniodawcę i zapłata ustalonej ceny. Niektórzy pamiętają natomiast o zapisie w umowie, ale nie zachowują formy pisemnej. Dotyczy to w szczególności zlecania tekstów przez różnego rodzaju platformy.

Efekt? Prawa autorskie wciąż pozostają przy copywriterze, natomiast zleceniodawca nabywa jedynie licencję do tekstu i to w dodatku niewyłączną. To temat na osobny artykuł, ale w dużym skrócie można powiedzieć, że właściciel autorskich praw majątkowych ma prawo udzielać licencji wyłącznych i niewyłącznych. Nie traci wtedy praw majątkowych do utworu, a jedynie udostępnia go na określony czas innym osobom.

  • licencja wyłączna powoduje, że w czasie jej trwania tylko dany licencjobiorca może korzystać z utworu na ustalonych polach eksploatacji;
  • licencja niewyłączna pozwala na korzystanie z utworu na tych samych polach eksploatacji przez wielu licencjobiorców.

W praktyce oznacza to więc, że jeśli nie zawrzesz z klientem umowy w formie pisemnej, to wciąż przysługują Ci autorskie prawa majątkowe do tekstu. Zleceniodawca będzie mógł natomiast korzystać z niego jedynie na podstawie licencji niewyłącznej. Masz więc prawo np. udzielić licencji na ten tekst kolejnej osobie, zamieścić go na stronie internetowej, włączyć do portfolio albo nawet zbyć autorskie prawa majątkowe do opracowanej treści na rzecz kogoś innego.

Jak widzisz, copywriting i prawa autorskie to zagadnienia, które są ze sobą powiązane. I to w takim stopniu, że znajomość przynajmniej podstawowych przepisów ma tu ogromne znaczenie. Dzięki temu będziesz wiedzieć, kiedy klient narusza Twoje prawa i jak legalnie wykorzystać napisany tekst w portfolio. Łatwiej też zdecydujesz, czy w danym przypadku bardziej korzystne będzie dla Ciebie przekazanie autorskich praw majątkowych, czy może udzielenie licencji.

Kiedy prawa do tekstu napisanego przez copywritera przechodzą na klienta?

Przekazanie autorskich praw majątkowych do tekstu nie odbywa się automatycznie. Możliwe jest tylko na podstawie umowy i to zawartej w formie pisemnej. Gdy takiej umowy nie ma, klient ma prawo korzystać z tekstu jedynie w ramach tzw. licencji niewyłącznej.

Czy klient może podpisywać się pod tekstami copywritera?

Nie. Prawa autorskie dzielą się na 2 kategorie. Jedna z nich to autorskie prawa osobiste, które są niezbywalne. Wśród nich znajduje się m.in. prawo do autorstwa dzieła. A to oznacza, że klient nie może podpisać się pod tekstem copywritera i utrzymywać, że sam jest jego twórcą.